"SE7EN" (1995') - David Fincher
,,Se7en'' to obraz mocny. Przejaskrawiony. Ociekający mrokiem, wilgotnym klimatem, przesadą. Wieloma scenami epatuje grozą, a nawet obrzydliwością...
... I także należy do jednych z moich ulubionych; a w każdym razie; do bardzo cenionych filmów.
Warto zwrócić uwagę, że ,,Siedem'' było dopiero drugim filmem fabularnym w dorobku reżysera i to po zimnym przyjęciu przez krytykę, dobrego w mojej ocenie, debiutu fabularnego - ,,Obcego 3''.
Dlatego ,,Se7en'' powinno traktować się z pewną dozą tolerancji wobec kształtowania się, początków kształtowania się wytrawnego charakteru twórcy, co udowodnił nam po latach, robiąc znakomitego, a raczej genialnego ,,Zodiaka''.
,,Siedem'' to ciężki i mroczny dreszczowiec, film obleśnie obrazujący okrucieństwo i okropieństwa, które bywają na tym świecie. Do tej pory zazwyczaj skreślałem i odpychałem tego rodzaju filmy, ale po poznaniu zaskakującego ,,Obcego 3'' nie mogłem przejść nieuważnie koło tej pozycji.
,,Se7en'' przy wszystkich swoich okropieństwach i dosadnościach prezentuje konsekwentny charakter.
Znajdziemy tutaj grę półświateł, świetlików w szarym-ciemnym mroku, mgły, deszcze, zimno, wilgoć unoszącą się w powietrzu.
Obejrzałem ,,Siedem'' drugi raz i tym razem bardzo na chłodno. Jest to film, w którym od samej głównej fabuły wolę różne poboczne akcenty, np;
- udany zabieg reżysera; czy postacią, na której winien skupić myśli jest poszukiwany, czy główny bohater, czy jego współpracownik, który w pewien sposób naprzemiennie spełnia rolę delikatnego rywala i mentora zarazem!
- stawiane kołnierze płaszczy - prochowców
- obłupany z farby biedny kaloryfer w skromnym komisariacie i różne takie uczciwe przedstawienie ,,braków''
- bezcenna mina partnera głównego bohatera w czasie rozmowy/zaproszenia przez żonę kolegi.
Tak mógłbym oczywiście wymieniać długo. Jak wspomniałem, film to początek dobrego formowania się interesującego charakteru/ręki artysty-reżysera.
Warto obejrzeć ,,Se7en'' z wielu powodów. Jest on zrealizowany od początku do końca z dużą dbałością o szczegóły, zadbano o dopracowanie ponurej i zimnej scenerii, charakteryzatorzy odstawili także kawał ciężkiej roboty.
Reżyser poprowadził znakomicie dwóch bardzo znanych aktorów: Brada Pitta i Morgana Freemana, widać zarówno wielki kunszt tych aktorów, co solidną i kontrolującą wszystko mocną i władczą rękę Finchera, który po tym filmie zdecydowanie dołączył do moich ulubionych twórców kinowych.
Jeśli przeżyjesz sporą przesadę w nakreślaniu tego ciemnego trillera kryminalnego o sporym zabarwieniu psychologicznej gry jego bohaterów, to koniecznie obejrzyj dobrze nakreślony świat strasznego mordercy i jego tropicieli.
Pomimo wzdrygań, wstrętnych, odpychających scen, motywów, pomysłów - warto, jak cholera.
Osobom o niezwykle dużej wrażliwości - odradzam i polecam mało znany obraz - debiut Finchera ,,Obcy 3'', gdzie znajdziecie ten sam wyraźny styl i reżyserską rękę w stonowanej wersji i w nieco bardziej filozoficznym niż psychologicznym wydaniu.
autor recenzji: Maciej Markisz
Dla mnie ten film jest przerażający przez to, że jest taki - jakby to określić - w pewnym sensie 'realny'.
OdpowiedzUsuńNie upiększa. Miał pokazać pewną historię i tak ją pokazał dokładnie jak miał. Bez ,,perfum'', bez zakłamania, bez owijania w bawełnę.
UsuńZnakomita recenzja, dobrze, że podkresliłeś wszystko to, czego niby się nie zauważa obserwując akcję,a rejestruje się to podświadomie.Znakomity film, mimo drastycznych scen chętnie go oglądam ze wzgledu na głównych bohaterów - policjantów, ale także ze wzgędu na mordercę z jego planem i zaskakującymi pomysłami. Bardzo ciekawy film.
OdpowiedzUsuńinusia :) - witaj :)
UsuńDzięki za głęboką uwagę i pochwałę. Interesująca uwaga o tym mordercy i jego planie. W sumie powinienem był to ująć absolutnie w recenzji.
Hej, pozdrowionka i do przeczytania. :)
Kocham kino akcji zwłaszcza z fantastycznymi dodatkami-mgłą,świetlikami etc.
OdpowiedzUsuńDuże,nakreślone z rozmachem postacie,jakaś piękna,młoda kobieta w tle,wartka akcja,zaskakujące dialogi.
Dobrze właśnie jeśli z wątkiem miłosnym:-) cóż warte by było życie bez miłości:-)
Takie kino kocham:-)
Seven niezłe,dzięki,jak zwykle świetnie piszesz Ada.
Ada, dzięki :). Tak, ,,Seven'' jest mocno niezłe. :)
UsuńLubię wartką akcję i dobre dialogi, uwielbiam te amerykańskie filmy, które w udany sposób tym się charakteryzują, ale nie tylko.
Do zobaczenia. :)