"GRAWITACJA" - reż. Alfonso Cuarón

  1. ________________________________________________________________________________________________________________________

    • Obejrzałem ,,Grawitację”.

      W gościach, u rodziny, na dużym ekranie. Pomimo towarzystwa (oraz innego niż własny dom), projekcję odebrałem niezwykle emocjonalnie, pozytywnie emocjonalnie.
    • Sandra Bullock jest aktorką, która od lat z powodzeniem odnajduje się w kinie. Nigdy jednak nie należała do grona moich ulubionych,
      choć to właśnie zupełnie się zmieniło.
    • Sandra dojrzała. Jako kobieta, jako osoba, jako aktor. Niezwykle podobała mi się jej gra i jej prowadzenie przez reżysera.
    • Film ,,Grawitacja” ma symboliczne; acz bardzo wyraźnie oddzielone; trzy etapy. Pierwszy to łagodne i umiejętne wprowadzenie widza w temat i akcję. Oswojenie. Przybliżenie postaci. Ukazanie ludzi wykonujących dość sprawnie obowiązki techniczne na tle Kosmosu – tak,
      na tle. W tych momentach bajeczne zdjęcia, technika cyfrowa, niezwykłe sceny w uroczy i magiczny sposób przedstawiają nam główne postaci i nieco tajemniczy Kosmos, który jakby wychyla się zza węgła… choć otacza.
    • Urzeka, fascynuje, niepokoi… swoim bezkresem. Nic nie zapowiada złamania rytmu filmu, a znakomite żarty George ‚a Clooney ‚a wręcz wydają się sugerować, że zobaczymy dość lekki i zabawny film o sklejaniu paneli w Kosmosie za pomocą kleju magicznego.

    •    Część kolejna ,,Grawitacji”,

      serwuje nam kino wojenne, gdzie atak problemów wynikłych w Kosmosie zaczyna szybko przedstawiać widzowi ów Kosmos jako środowisko jednak kompletnie trudne do poruszania się, co kontrastuje cudnie z pierwszymi scenami filmu.
      Genialnie złamany rytm jest początkiem ataku Kosmosu i wszelkich elementów, które są ,,poza człowiekiem” i człowiecze. Atak ów przypomina zmasowane natarcie dywizji zmechanizowanych i pancernych SS z czasów II WŚ.
      Zupełnie nie znam się na tym, co przedstawiono w tym filmie, ale większość sytuacji, zastosowań i szybkich działań ratowniczych i obronnych głównej bohaterki wydaje mi się mocno albo i nawet zupełnie nieprawdopodobna.
      Nie ma to jednak zupełnie znaczenia. W tym cudnym technicznie dopieszczonym obrazie z genialnie jakościowymi zdjęciami cały temat
      i otoczka są tylko pretekstem do przedstawienia pewnej historii i drogi kobiety.

      I tu następuje trzecia część ,,Grawitacji”,

      gdzie nawet na moment ujrzymy ducha jednego z…

        ,,Gravity„ to głębokie studium istoty człowieczeństwa, to analiza zdolności człowieka, głównie zdolności psychicznych do podjęcia walkiunnamed
      o przetrwanie w najcięższych i najbardziej dramatycznych warunkach.
         Człowiek, który podejmuje ostateczne TAK lub NIE dokonuje nie tylko wyborów intuicyjnych, wyborów chwili. Główna bohaterka wkłada swoją rękę w akcję ,,Grawitacji” niczym
      w gniazdko prądu i porażona w ciągu minut widzi całe swoje życie.
       Musi zdecydować się: użalać się dalej? Pogodzić? Walczyć na całego, całą sobą?
      W imię wartości życia.
         Całość dobrej fabuły jest zgrabnie okraszona majstersztykiem fizycznej i astronomicznej akcji, porażającymi zdjęciami i niesamowitymi dźwiękami przestrzennymi.
      Czasem trzeba wybrać się w Kosmos, by odnaleźć mocniejsze ja.
      Film wcisnął mnie w fotel razem z bardzo dużym psem mojego brata, polecam!
    • ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    • Autor: Alfonso Cuarón
      Kategoria: Dramat, Sci-Fi
      Produkcja: USA, Wielka Brytania
      Czas trwania: 1 godz. 30 min.
      film_9256_original_1
      Ocena:
    • autor notki/recenzji: Maciej Markisz









Komentarze

  1. nie interesują mnie filmy o kosmosie , ale Twoja recenzja jest tak entuzjastyczna , że chętnie obejrzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja, aż zachciało mi się ten film obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monica Bellucci

Panorama kina światowego (20) - "Raj: Wiara"